-
Relacja ze spotkania blogerek w Opolu – 8. grudnia 2018
To jest niewiarygodne jak ten czas szybko leci. Człowiek uświadamia sobie upływanie swojego czasu dopiero, gdy wybierze się w podróż sentymentalną, pełną pięknych wspomnień. W sobotę 8. grudnia miałam przyjemność uczestniczyć w spotkaniu blogerek w Opolu. W Opolu studiowałam i mieszkałam przez 3 lata, dlatego z ogromną radością przyjęłam zaproszenie Magdy z bloga Karminowe Usta, i zrobiłam sobie podróż z Wrocławia do Opola pełną ewokacji. Na spotkanie byłam umówiona na godzinę 13.00, wybrałam pociąg nieco wcześniejszy, aby móc chociaż przejść się po rynku i przypomnieć sobie dawne czasy. Bardzo przyjemnie było sobie wszystko powspominać, przejść się dawnymi uliczkami, jednak ząb czasu zatarł wiele wspomnień i mnie to okrutnie przeraziło, a także zasmuciło. Nie…
-
Wyzwania na styczeń + garść inspiracji
Wrócićdo zdrowego żywienia. Już nie chodzi o sam fakt, że tyję na potęgę, ale chcemieć znowu więcej energii i czuć się dobrze we własnym ciele. Ćwiczeniew domu mi totalnie nie wychodzi. Moja córka jest wszędobylska, a jak śpi to nadrabiam zaległości domowe. Dlatego szybko muszę odebrać kartę Multisport ibiegiem na fitness. Kiedyśnabawię się odwodnienia, naprawdę. Pić, pić i jeszcze raz pić.
-
Ulubieńcy stycznia- makijaż i pielęgnacja
Nie wiem jak Wam, ale mnie styczeń minął bardzo szybko. Ulubieńców zeszłego miesiąca nie będzie wiele. Jeśli chodzi o makijaż, to w styczniu malowałam przeważnie tylko oczy, oszczędzając cerę. W styczniu skupiałam się bardziej na systematycznej pielęgnacji, i w niej przeważały produkty, które już znacie. Udało mi się jednak wyłuskać dwie perełki, jeśli chodzi o pielęgnację twarzy. 1. Najczęściej używaną paletką cieni była paleta Inglot, którą Wam pokazywałam w nowościach stycznia. Mam ją zaledwie miesiąc, ale skradła mi natychmiast serce. Mocno napigmentowane cienie, trwałe, nie osypują się- dla mnie idealne. 2. Świetnym produktem okazał się także gruboziarnisty peeling Lirene (głęboko oczyszczający). Co prawda gruboziarnisty on nie jest, ale ma bardzo fajne delikatne drobinki peelingujące.…
-
Silikonowa pielęgnacja włosów
Jakiś czas temu pisałam o mojej bezsilikonowej pielęgnacji włosów. Nadmieniłam wtedy też, że zupełnie z silikonów zrezygnować nie mogę, ponieważ włosy moje zaczynają się puszyć, a końce szybciej rozdwajać. O ile puch włosów bardzo mi nie przeszkadza, imituje on większą objętość włosów, natomiast końcówki włosów chciałabym jak najdłużej zachować w dobrej kondycji. Jakich produktów do włosów używam z silikonami? Otóż używam tylko dwóch kosmetyków, które w składzie mają silikony. Jednym z nich jest Aussie, 3 Minute Miracle Reconstructor, Deep Conditioner for Damaged Hair- Intensywniej odżywiająca 3 – minutowa maseczka do włosów. Używam tej maski od czasu do czasu, zamiast odżywki. Przy częstszym używaniu obawiam się, że zbyt mocno obciążałaby moje cienkie włosy. Zostawiam ją…
-
e.l.f. Eyebrow Kit- czyli zrób sobie brwi
Od pewnego czasu panuje wręcz moda na kosmetyki do stylizacji brwi. Kiedyś była henna, odważniejsze próbowały kredek a teraz są już gotowe zestawy. Oczywiście znane Jutuberki będą polecać MUFA, a jakże. Niestety (albo stety) nie mam w zwyczaju wywalać stówy na coś, co nie wiem czy będę używać i nie wiem czy w zasadzie jest mi to potrzebne. Ojciec mego dziecka pewnie 90% moich kosmetyków uważa za zbyteczne, no i założę się, że w życiu nie zgadłby do czego służy to mazidło (pomimo swej nieprzeciętnej inteligencji). Chciałam Wam przedstawić coś, co naprawdę lubię i często używam (nie używam jak ino leze do sklepu albo mam dzień paszteta, który ostatnio często…
-
Recenzja: Ziaja, Kremy 25+ , krem nawilżający matujący- kto go nie lubi?
OD PRODUCENTA: Lekki, nawilżający krem –zapewnia efekt matowej cery oraz zmniejsza widoczność porów skóry izaskórników. Przywraca równowagę cerze tłustej i mieszanej. Redukujewydzielanie sebum i powstawanie zaskórników. Działanie:– absorbuje nadmiar sebum,– likwiduje połysk i matuje skórę,– zmniejsza aktywność gruczołów łojowych,– redukuje widoczność porów i zaskórników,– wiąże wodę i zapobiega jej nadmiernej utracie,– trwale nawilża naskórek oraz głębsze warstwyskóry,– skutecznie regeneruje lipo-strukturę naskórka,– chroni przed promieniami UV i przedwczesnymstarzeniem. SKŁAD: Aqua, AluminiumStarch Octenylsuccinate, Cyclopentasiloxane, Octocrylene, Butylene Glycol,Enantia Chlorantha (Bark) Extract, Oleanolic Acid, Glycerin*, Butyl Methoxydibenzoylmethane,Butylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Cetyl Alcohol*, Cyclomethicone,Dimethiconol, Stearyl Alcohol*, Cetearyl Olivate*, Sorbitan Olivate, SorbitanStearate*, Caesalpinia Spinosa Gum, Panthenol, Sodium Hyaluronate, HydroxyethylAcrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Polysorbate 20,Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol,DMDM…
-
Zużycia stycznia
1. Isana- brzoskwiniowa pianka do golenia. Kiedyś bardzo ją lubiłam: za zapach, działanie i niską cenę. Niestety ostatnie opakowanie mocno mnie rozczarowało, zapach już stał się męczący, a popsuty atomizer utrudniał zużycie do końca. NIE KUPIĘ 2. Be Beauty- płyn micelarny do demakijażu. Fajny płyn za niewielkie pieniądze. Lubię, mam kolejne opakowanie w zapasie. Ma jedyny minus- jest mocno niewydajny, bardz muszę zwilżyć płatek, aby móc zmyć makijaż. KUPIĘ 3. Nivea- fresh natural- antyperspirant- nie lubię dezodorantów w kulce- ten produkt mi to właśnie uświadomił. Tego kosmetyku też nie lubię. Nie wrócę. 4. Isana- żel pod prysznic- liście pomarańczy i jogurt- średni produkt, na szczęście nie kosztował dużo. Zapach całkiem przyjemny, ale może się szybko znudzić. Bardzo niewydajny produkt, szybko…
-
Project Pan 2019 – Podsumowanie i nowe wyzwania
Muszę się przyznać, że mocno wciągnęłam się w Project Pan i ciągle myślę o nowych wyzwaniach. Sporo osób na facebookowej grupie zarówno tej naszej polskiej Project Pan Polska, jak i angielskojęzycznej The Pan Fam myśli o roku 2019 w kontekście „no buy / low buy year”, czyli rok niekupowania. Moja koleżanka Ania, która prowadzi genialny blog Damy Rady, również ogłosiła, że ten Nowy Rok będzie dla niej rokiem oszczędzania i krytycznego przyglądania się zakupom. Na blogu Ani możesz przeczytać dwa artykuły temu poświęcone: Czy to, co masz daje Ci radość? oraz zasady na rok oszczędnego życia. Ja taki rok miałam 2018, dużo krytyczniej podchodziłam do zakupów, dzięki temu mało nieprzemyślanych rzeczy wpadło mi do koszyka. Nowe ubrania mogę policzyć na palcach…
-
Wyzwania na luty + garść inspiracji
Kontynuacja diety Świetnie mi w styczniu szło, jeśli chodzi o odżywianie. Nawet udało mi się schudnąć. Nie chwalę dnia przed zachodem słońca, dlatego trzymam się dalej zasad i nie będę robić wyjątków. 2. Ćwiczenia- minimum 3 razy wtygodniu Nareszcie mam już kartę Multisport, na zajęcia niedaleko. Zajęcia są coraz fajniejsze i gdyby nie fakt, że nie zawsze mam z kim zostawić dziecko to chodziłabym na fitness codziennie. 3. Zrobić własnoręcznie prezent zokazji walentynek Z racji, że mąż od czasu do czasu tu zagląda nie będę zdradzać szczegółów. Mam nadzieję, że uda mi się utrzymać wszystko w sekrecie i znaleźć trochę wolnego czasu. Pomysł już mam!
-
Recenzja: Flos Lek HAPPY PER AQUA krem intensywnie nawilżający 25+
Już jakiś czas temu szukałam dobrego kremu na noc, nawilżającego, ale zarazem lekkiego, nie obciążającego i nie zapychającego. Z pomocą przyszła blogosfera. Przeglądając recenzje kremów na noc, natknęłam się na Flos Lek HAPPY PER AQUA krem intensywnie nawilżający, autorka bloga dość mocno chwaliła ten krem. Z racji, że pierwszy raz na oczy ujrzałam ten krem, sprawdziłam jego ocenę na wizażu (4,03), stwierdziłam, że rzeczywiście musi być to przyzwoity krem. Cena przeciętna, więc bardzo żałować zakupu nie powinnam. Tak czy siak kupowałam go chyba na promocji -40% w Rossmannie na produkty do pielęgnacji twarzy. OD PRODUCENTA: Kremintensywnie nawilżający zapewnia długotrwałe nawilżenie oraz codziennąpielęgnacja skóry normalnej z tendencją do przesuszania. Daje uczucie komfortui ukojenia, łagodzi podrażnienia.…