-
Tutorial: Sleek The Orginal- wakacyjny makijaż
Chciałabym Wam pokazać propozycję makijażu w sam raz na wakacje. Jest to makijaż złoto- turkusowy, w odważnych tonacjach, w sam raz na letnie upały, do kolorowego stroju. Do wykonania tego makijażu użyłam: 1. Paletę Sleek The Orginal 2. Rimmel- Eyeliner w żelu (czarny) 3. Miss Sporty- kredka do oczu (brązowa) 4. L’oreal Volume million lashes- tusz do rzęs (recenzja post niżej) Na prawie całą powiekę nakładamy złotawy cień. Aby kolor był wyraźniejszy staramy się go wklepać za pomocą pędzla, a nie rozetrzeć. Następnie: W kąciku oka nakładamy turkusowy cień. Nakładając go od razu staramy się rozetrzeć ku środkowi oka. Robimy delikatną kreskę, aby uzyskać delikatniejszy efekt.
-
Paznokcie: Avon- Apricot Mystery
Dziś prezentuje Wam jeden z moich ulubionych kolorów na lato! Tego lata często na moich paznokciach będzie gościć Apricot Mystery od Avon. Jest to delikatna brzoskwinka z domieszką śmietany, czasem wpadająca w róż. Wykończenie lakieru jest kremowe. O ile kolor bardzo mi się podoba, o tyle nie za bardzo przepadam za samym lakierem. Konsystencja jest bardzo rzadka, z łatwością by sie wylał z buteleczki. Na paznokciach są 3 warstwy! Na szczęście wysuszacz dał rade. Bardzo nie wydajny produkt, póki co malowałam paznokcie 2 razy, a już widoczne jest użycie. Pędzelek jest dość wąki, przez co trzeba się troche napracować przy malowaniu. Ja jestem fanka szerokich pędzelków. Zdjęcie paznokciom jest zrobione z fleszem. Przy obecnej…
-
Recenzja: Avon, Foot Works, Sugar Lime
Kiedyś byłam bardzo zadowolona z serii Foot Works Avon’u, dlatego gdy zobaczyłam nowość o zapachu mojito, pomyślałam, że muszę ją mieć. Niestety na tej serii się zawiodłam, a najbardziej na chłodzącym kremie do stóp. Chciałam Wam przedstawić moją recenzję na wypadek, gdyby znowu się ta seria pojawiła w katalogu. Oto co producent mówie o kremie: Sekretem pięknych stóp jest ich dogłębne nawilżanie. Lekki krem właściwie zaspokoi wszelkie potrzeby spragnionej skóry. Po zastosowaniu zaskoczą Cię delikatnością i miękkością. Kosmetyk fantastycznie odświeży stopy otulając je przyjemnie chłodzącym powiewem. Moja opinia: Minusy: – zero nawilżenia, wręcz moim zdaniem wysuszenie – nie zaspakaja żadnych potrzeb mojej skóry – krem? hmmm… nie nazwałabym tego kosmetyku kremem, tylko…
-
Haul: Moje czerwcowe zdobycze
Dziś przedstawiam Wam moje czerwcowe zakupy. Część z nich jest planowana, część to po prostu impuls. Jednak jestem zadowolona z całości. Golden Rose: Holiday 65 Paris 228 Jolly Jewels 110 Natura: Tisane-balsam do ust Kobo- baza pod cienie My secret- matt eyeshadow 505 Sensique- Velvet touch eyeshadow 102 Catrice- Dorian’s Gray eyeshadow Rimmel Salon Pro- 705 Reggea splash
-
Seria: Pokaż nogi latem! Opalenizna bez …
Nie potrafię założyć szortów do nieopalonych nóg. Zwłaszcza jeśli jest bardzo słoneczny dzień i moje nogi świeciłyby bladością. Dlatego właśnie w maju sięgnęłąm po balsam brązująco-ujędrniający. Lubię balsamy brązujące za ich nienachalny efekt opalenizny. Nigdy nie korzystałam z samoopalacza- uważam, że wyrządziłabym sobie nim krzywdę. Z solarium korzystałam jako nastolatka, żadnych efektów na swojej jasnej skórze nie widziałam i szybko się poddałam (na całe szczęście). I takim sposobem balsamy brązujące są moim przeznaczeniem. OD PRODUCENTA: Balsam brązujący Lirene Body Arabica to prawdziwy kawowy deser do codziennej pielęgnacji ciała. Stopniowo tworzy naturalną i delikatną opaleniznę, a specjalnie dobrane składniki zapewniają ucztę skórze.Bogata w olej z karotki i specjalny składnik samoopalający formuła,…
-
Recenzja: Miss Sporty Liquid concealer
Gdy publikuję jakiś makijaż, zawsze do cieni pod oczami używam korektora z Miss Sporty. Trafiłam na niego dosyć przypadkiem, kiedy nie byłam zadowolona z poprzedniego, wybrałam się do Rossmanna i wziełam pierwszy lepszy, który miał fajną szczoteczkę. Nie lubię korektorów w słoiczku, ponieważ potrzebowałabym dodatkowego pędzelka (który zawsze musiałby być czysty). Nie lubię także tych wykręcanych, ponieważ nadmiar produktu zostaje na pędzelku i z czasem zasycha, i ten efekt doprowadzał mnie do szału. Ta postać korektora jak w Miss Sporty najbardziej mi odpowiada. Kosmetyk nakładam pędzelkiem, który jest załączony, i rozcieram (wklepuję) palcem. Bardzo dobrze sprawdza się zarówno pod oczami, jak również na niedoskonałościach. Pod oczami może trochę osadzać się…
-
Recenzja: L’oreal Volume million lashes
Dziś chciałabym zrecenzować Wam tusz do rzęs, którego obecnie używam. Jest nim Volume million lashes od L’oreal. Muszę przyznać szczerze, że niestety od początku za nim nie przepadałam. Pisząc tą recenzje, się zastanawiam właściwie dlaczego go kupiłam, bo nie pamiętam abym czytała jakieś bardzo pochlebne opinie na jego temat. Pamiętam jedynie, że miałam na niego kupon zniżkowy z SuperPharm i kupiłam go za około 30 zł. Regularna jego cena to ponad 50 zł. Jak dla mnie nie jest wart tylu pieniędzy. Ale może zacznę od początku. Najpierw był bardzo rzadki, przez to ciężko go się nakładało. Sklejał rzęsy niemiłosiernie, rozmazywał się, odbijał na górnej powiece. Po kilku uzywaniach, bardzo się…