
Manicure: Miss Sporty nr 415 & Essie Good to go
Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić pierwszy raz na tym blog’u
mój obecny manicure.
mój obecny manicure.
Nareszcie moje paznokcie odżyły i udało mi się je zapuścić. Tak
jak już wcześniej wspominałam po zdjęciu paznokci żelowych używałam słynnej
odżywki Eveline. Na jakiś czas ją odstawiłam, nie malowałam niczym paznokci,
hormony ciążowe zadziałały i moje paznokcie są jak nowe!
jak już wcześniej wspominałam po zdjęciu paznokci żelowych używałam słynnej
odżywki Eveline. Na jakiś czas ją odstawiłam, nie malowałam niczym paznokci,
hormony ciążowe zadziałały i moje paznokcie są jak nowe!
Pod lakier używam przeważnie bazę: Miss Sporty Nail Expert Manicure.
Jako baza całkiem nieźle chroni paznokcie przed odbarwieniem.
Jako baza całkiem nieźle chroni paznokcie przed odbarwieniem.
Po raz pierwszy również użyłam top coat: Essie Good To Go.
Moje pierwsze wrażenie: jest extra! Nigdy tak szybko nie wysechł mi lakier,
który dużo bardziej się błyszczy, i co najważniejsze: po przespanej nocy nie ma
odciśnietej pościeli!
Moje pierwsze wrażenie: jest extra! Nigdy tak szybko nie wysechł mi lakier,
który dużo bardziej się błyszczy, i co najważniejsze: po przespanej nocy nie ma
odciśnietej pościeli!
A tak prezentuje się całość: Miss Sporty nr 415
Jak Wam się podoba?

