
Zużycia maja
Powrót z urlopu
macierzyńskiego do pracy jest nie lada wyczynem. Generalnie męczyć w pracy się
nie męczę, ale po powrocie do domu ciężko mi się ogarnąć. Chciałabym wszystko
naraz, a sił nie ma na nic. A blog zaczyna być obowiązkiem, a nie
przyjemnością. Mam nadzieję, że póki co wybaczycie mi dłuższe absencje, a ja w
miarę możliwości postaram się ogarnąć i wrócić do regularnego blogowania.
macierzyńskiego do pracy jest nie lada wyczynem. Generalnie męczyć w pracy się
nie męczę, ale po powrocie do domu ciężko mi się ogarnąć. Chciałabym wszystko
naraz, a sił nie ma na nic. A blog zaczyna być obowiązkiem, a nie
przyjemnością. Mam nadzieję, że póki co wybaczycie mi dłuższe absencje, a ja w
miarę możliwości postaram się ogarnąć i wrócić do regularnego blogowania.
Balea, żel pod prysznic kremowy kokos brzoskwinia
Fanów marki Balea ciągle przybywa, i wcale się nie dziwię. Żele pod prysznic przepięknie pachną, świetnie się pienią. Konsystencja jest kremowa, może spektakularnie nie nawilżają, ale na pewno nie powodują wysuszenia skóry. Cena w porównaniu do jakości jest w porządku. Uważam, że tyle powinny kosztować żele pod prysznic.
Radox Refresh, żel pod prysznic i szampon 2 in 1, eukaliptus i olejki cytrusowe
Nie używałam tego żelu sama, bo po kilku umyciach spowodował u mnie alergię, z którą wylądowałam u lekarza. Bardzo ładnie pachnie, świetnie się pieni, ale co z tego, ponieważ potrafi nieźle podrażnić. Mój gruboskórny mąż nie narzekał. Niestety ja muszę tą firmę omijać szerokim łukiem.
Farmona, Sweet Secret, migdały i słodkie trufle, peeling do ciała
Clinique, Liquid Facial Soap Mild Formula
Carea, Aloe Vera płatki kosmetyczne
Bardzo fajne płatki kosmetyczne, od lat zawsze je kupuje, nieważne jaka wersja, każda mi pasuje.
Carex, Pure Blue, mydło w płynie
Nie jedno opakowanie tego mydła w płynie widzieliście w moich zużyciach. Lubię je za bardzo doświeżający zapach, i za to, że w ogóle nie wysusza skóry.
Synergen, chusteczki oczyszczające
Bardzo przeciętne chusteczki odświeżające. Bardzo szybko wyschły. Nic specjalnego, na pewno więcej ich nie kupię. Wolę używać dziecięcych chusteczek nawilżanych.
Skinoren, 20%, krem przeciwtrądzikowy
Gdy go kupię ponownie chętnie o nim zrobię całą recenzję. Na razie zdradzę Wam, że jest to całkiem nieżły produkt przeciwtrądzikowy i i przeciwzaskórnikowy. Nie daje efektu natychmiastowego, ale systematyczna kuracja przyniosi zaskakujące efekty.
Męskie zużycie:
Normalnie nie publikowałabym zużycia mojego męża, ale jego (i moim zdaniem) są to dwa produkty godne polecenia. Dlatego jeśli kiedyś będziecie miały problem z wyborem co swojemu partnerowi kupić, zerknijcie na:
Tołpa, dermo men, głęboko oczyszczający żel do mycia twarzy
Ten żel zrobił dobrze mojemu mężowi, naprawdę! Skóra jego mniej się błyszczy, a i zaskórników jest zdecydowanie mniej. Sama sobie mu ten żel podkradałam i uważam, że jest lepszy od damskich kosmetyków. Serio.
Nivea men Silver Protection dezodorant roll on
Mój mąż kupuje tylko ten antyperspirant już od kilku lat. To też o czymś świadczy. Jak tylko zrobił wyjątek od reguły, mocno tego żałował. Ja ze swojej strony dodam, że rzeczywiście ma bardzo dobre działanie, jak na produkt drogeryjny. Zapobiega przykremu zapachowi i mokrym plamom 🙂

