
Zużycia listopada i grudnia 2013
- Garnier Ultra Doux- Odżywka pielęgnacyjna- awokado, masło karite- nie ma osoby, która by się z tą odżywką nie spotkała i nie zachwalała. Spróbowałam. Mnie siedzenia nie urwała. Nie wiem o co tyle szumu- zwykła odżywka. Co prawda nie mam super hiper zniszczonych włosów, mam raczej normalne, więc może dlatego nie robiła na mnie wrażenia. Mąż ją lubił.
- Isana- woda brzozowa- fajny produkt, krzywdy mi nie zrobił. Pewnie gdybym stosowała go solo, bez żadnych innych odżywek i olejków, to pewnie nic specjalnego by nie zdziałał, ale za to świetnie uzupełniał pielęgnację i odświeżał skórę głowy.
Doskonałym sposobem na leczenie problemów skórnych jest mezoterapia igłowa Poznań, zabieg oferowany przez klinikę Stankowscy-Białach. Zadbaj o swoją cerę i raz na zawsze zapomnij o problemie! Mezoterapia igłowa bliny – zwalczamy je!
- Farmona- Tutti Frutti- Kiwi & Karambola opalizujący olejek do kąpieli- trzeci (i ostatni) płyn z tej serii, jaki miałam- zapach strasznie sztuczny i chemiczny, czasami aż dusił. Prawie w ogóle nie wyczuwalny po kąpieli. Niby olejek- ale jak nie raz wspominałam olejku nie przypominał, oraz nie opalizował. Ot taka ściema producenta.
- Ziaja, Blubel, Mydło pod prysznic Jabłko i agrest- lubię żele pod prysznic Ziaji, nawet bardzo. Tego zapachu nie znałam, wzięłam w ciemno. Trochę się rozczarowałam, bo pachnie jak odświeżacz do toalety “zielone jabłuszko”, w ogóle agrest w tym przypadku nie jest wyczuwalny. Do tego zapachu w życiu nie wrócę.
- Barwa Ziołowa- szampon- skrzyp polny– zachwalany przez Was szampon do włosów wypadających. Najtańszy szampon jaki do tej pory miałam i był całkiem w porządku. Świetnie oczyszczał włosy, nie obciążał ich, nie niszczył. Czy radził sobie z wypadaniem włosów? tego nie mogę jednoznacznie stwierdzić, ale wrócę do niego nie raz.
- Garnier- BB krem- 02 light– lubiłam go, u mnie się nawet całkiem nieźle sprawdził. Nie wrócę do niego bo na rynku jest zapewne wiele lepszych kremów BB.
- Aldo Vandini- żel pod prysznic- vanilla, macadamia- próbka żelu, który po prostu jest żelem, siedzenia nie urywa, zapach średni, w życiu dwóch dych bym za niego nie dała.
- L`Biotica, Biovax A+E, Serum wzmacniające- fajne serum, nie obciążało moich włosów tak jak robił to Biosilk. Moim zdaniem za małe opakowanie, szybko się skończył. Pewnie powrócę, na razie testuję inne silikony.
- Dax Cosmetics, Perfecta Extra Slim, Serum – koncentrat wyszczuplający do szybkiej redukcji cellulitu- przede wszystkim muszę wspomnieć o okropnym efekcie chłodzenia. 20 minut po kąpieli trzęsłam się jak galareta pod kołdrą. Lekko napinał skórę, efekt był zauważalny aczkolwiek niespektakularny.
- Lirene Dermoprogram, Krem ochronny daktylowy do rąk– bardzo fajny krem do rąk, świetny zapach, szybko się wchłaniał, działał. Pewnie kiedyś powrócę.
- Avon, Foot Works, Sugar Lime Mojito Exfoliating Foot Scrub (Peeling do stóp Limonka i mięta)- ten peeling nie robił z moimi stopami nic, używałam go również do twarzy (z ciekawości) lepiej się sprawdził. Zużyłam go do końca, ponieważ nie lubię wyrzucać kosmetyków, ale nieźle się z nim namęczyłam. W życiu nie wrócę!
- Burnus, Kamill Classic, Hand & Nagel Creme (Krem do rąk i paznokci)- ładny zapach kremu, fajna forma z pompką, ale niestety krem przez to był rzadki, za dużo go się dozowało, kiepsko się wchłaniał.
- Oeparol Balance, Pomadka ochronna do ust- malinowa- Bubel roku! Nienawidzę czystą nienawiścią. Powinnam dostać Oskara, Nobla, Złotą Malinę za to, że go zużyłam. (Tak wiem jestem masochistką). Śmierdział, był mega gorzki. Ohyda! NIE KUPOWAĆ, BŁAGAM!
- Clinique, All About Eyes Rich– fajny krem, jak nie znajdę niczego tańszego, ale równie działającego, to niestety dla mojego portfela skuszę się na niego.
- L`Oreal, Volume Million Lashes Mascara (Pogrubiający tusz do rzęs)- Nie lubiłam go, nie wart swojej ceny.
- Isana, Milde Seife, Flieder & Orchidee (Łagodne mydło o zapachu bzu i orchidei)- myślałam, że będzie bardziej intensywnie pachniał. Zapach prawie w ogóle niewyczuwalny. Nie wrócę (do tego zapachu).
- Carea płatki kosmetyczne- nie zamienię na inne- bardzo lubię (chyba już się powtarzam).
- Kolastyna. Oczyszczająca maseczka do twarzy- miałam tylko jedną saszetkę, tak więc po jednym razie ciężko ocenić. Pierwsze wrażenie było pozytywne. Oczyszczała, nawilżała. Kupię jeszcze raz.
Uff… skończyłam teraz będę mogła rozprawić z ulubieńcami roku. Pozdrawiam!
Twoje ciało potrzebuje odprężenia? Skorzystaj z zabiegów w ramach usług masaż Poznań i pozbądź się wszelkich dolegliwości! Specjalista Szymon Budnik, oferuje masaż sportowy, masaż relaksacyjny, masaż tkanek głębokich i wiele wiele innych. W przypadku różnego rodzaju kontuzji, przeciążeń lub nadwyrężeń, zachęcamy do skorzystania z zabiegów w ramach usług fizjoterapia Poznań.

