Bez kategorii

Jak kupować mniej kosmetyków?

Chciałam stworzyć dla Ciebie praktyczny mini poradnik, na temat, jak sobie radzić z nadmiernym zakupoholizmem, kupowaniem na zapas, zwłaszcza kosmetyków. Chciałam, aby ten wpis, pokazał Ci, jak ja staram się ograniczyć mój konsumpcjonizm, jak staram się kupować mniej. Mam nadzieję, że przedstawione poniżej porady, krok po kroku, pomogą Ci i bezpośrednio odpowiedzą na pytanie „jak kupować mniej kosmetyków”. Wszystkie poniższe rady, popieram konkretnymi przykładami, jak ja sobie radzę w danej sytuacji lub nad czym jeszcze pracuję. Poniżej nie ma czystej teorii, jest również moja praktyka. 

Twoje ciało potrzebuje odprężenia? Skorzystaj z zabiegów w ramach usług masaż Poznań i pozbądź się wszelkich dolegliwości! Specjalista Szymon Budnik, oferuje masaż sportowy, masaż relaksacyjny, masaż tkanek głębokich i wiele wiele innych. W przypadku różnego rodzaju kontuzji, przeciążeń lub nadwyrężeń, zachęcamy do skorzystania z zabiegów w ramach usług fizjoterapia Poznań.

Jestem świadoma mojej skóry i jej problemów 

Aby wiedzieć po jaki kosmetyk sięgnąć warto wiedzieć, jaki rodzaj cery posiadasz oraz z jakimi problemami się zmagasz. Większość kremów posługuje się utartymi sloganami, takimi jak „redukcja zmarszczek”, „redukcja trądziku”, „odżywia i wygładza skórę”. Dlatego zanim sięgnę po kosmetyk, staram się wsłuchać w potrzeby mojej skóry. Zimą moja skóra jest bardziej wrażliwa, skłonna do przesuszeń i wtedy wiem, że muszę sięgać po nawilżające i odżywcze kremy. Latem zależy mi na redukcji przebarwień potrądzikowych, bo lubię chodzić wtedy bez ciężkiego podkładu i korektora. Same slogany z kosmetyków mnie już nie chwytają, sprawdzam, czym dany kosmetyk może się pochwalić w składzie, w jakim stężeniu są składniki aktywne i zastanawiam się, czy ten skład pomoże uporać mi się z aktualnymi potrzebami skóry. Warto wiedzieć, w jakim celu dany kosmetyk chcemy stosować. To samo dotyczy się włosów, czy pielęgnacji ciała. 

Doskonałym sposobem na leczenie problemów skórnych  jest mezoterapia igłowa Poznań, zabieg oferowany przez klinikę Stankowscy-Białach. Zadbaj o swoją cerę i raz na zawsze zapomnij o problemie! Mezoterapia igłowa bliny – zwalczamy je!

Zaglądam na półkę i sprawdzam zapasy 

Często to co mam w zapasach totalnie rozmija się z moimi potrzebami. Często kosmetyki zarówno do twarzy, ciała, a także do włosów muszę zmieniać w zależności np. pory roku. Moja skóra ma tendencje do trądziku, nie zmagam się z nim stale, ale lubi mnie od czasu do czasu „wysypać”, dlatego wplatam do mojej rutyny pielęgnacyjnej kosmetyki, które zapobiegają trądzikowi, lub takie, dzięki, którym szybciej zmiany się goją. Nauczyłam się, aby w pielęgnacji do twarzy nie mieć wiele w zapasach, bo łatwiej w drogerii na bieżąco dobiera mi się kosmetyk do aktualnego stanu, niż z własnej półki. Kiedyś miałam problem, że do tzw. „zapasów” trafiały kosmetyki, które mi się już sprawdziły. Niestety moja miłość do nowości często wypierała chęć sprawdzenia na nowo takiego kosmetyku i ten lądował w koszu nieotwarty. Bywa też tak, że taki kosmetyk już przestał odpowiadać moim potrzebom. 

Sprzątam w kosmetykach 

Regularne sprzątanie kosmetyków pomaga mi uświadomić sobie jak wiele ich mam, jak niewiele potrzebuję, i jak niewiele ich używam regularnie. Używaniu kosmetyków do makijażu pomaga mi Project Pan, natomiast w kosmetykach do pielęgnacji często wdziera się chaos. Z racji, że części kosmetyków nie da się wypróbować w drogerii, to zdarza mi się, że już po otwarciu czuję pierwsze rozczarowanie kosmetykiem. Jeśli zapach, konsystencja, rodzaj aplikacji mi się nie sprawdza, to staram się taki kosmetyk podać dalej. Dawniej masochistycznie do tego podchodziłam i katowałam się takimi kosmetykami, niestety dopiero niedawno zrozumiałam, że nie ma sensu się karać za zły wybór podczas zakupów. Kolejną sprawą do której doszłam to fakt, że kosmetyków się nie kolekcjonuje, kosmetyki się używa w konkretnym celu (czuć się piękniejszą, zadbaną, poprawić stan swojej cery, walczyć z kompleksami, defektami). Kosmetyki mają wprowadzać nas w stan radości. I tu przypomniało mi się ważne pytanie stawiane przez Marie Kondo (autorkę „Magii sprzątania”) – czy ta rzecz daje Ci radość? Czy ten kosmetyk daje Ci radość? 

Jak wybieram kosmetyki? 

Zaczynam od przeanalizowania POTRZEB, a nie tylko i wyłącznie zachęty. Pierwsze podstawowe pytanie na zakupach powinno brzmieć: „Czy ja tego potrzebuję już teraz?” często to pytanie kończy się odpowiedzią NIE. Kiedy już udaje mi się odpowiedzieć na to pytanie twierdzącą, następne pytanie, jakie do siebie kieruję: „czy ten kosmetyk odpowiada moim potrzebom”? Czy jest do skóry mieszanej, czy nie zawiera składników, które uważam za zapychające (np. silikony i parafina, jeśli chodzi o pielęgnację twarzy), sprawdzam składniki aktywne. Przy wyborze kosmetyków kieruję się opinią zaufanych mi blogerek, opiniami na takich portalach jak wizaż, ale też moimi doświadczeniami z daną marką, z danym składnikiem. Uważam, że fajnym ograniczeniem pokus, jest narzucenie sobie pewnych wymagań: jak np. aby kosmetyki były cruelty free, wegańskie, organiczne, tylko dermokosmetyki, albo ograniczenie się do konkretnych składników aktywnych, jak witamina c, peptydy, kwas np. glikolowy, albo tylko do polskich marek itp. To zawęża wybór, dzięki temu przez nasze sito informacji zostaje nam mniej pokus. Wymagam! Nie obniżam standardów zakupów, jakie sobie narzuciłam, tylko dlatego, że dany kosmetyk jest w promocji. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *