-
Co udało mi się zużyć w marcu i kwietniu? Denko marzec – kwiecień 2019
Temat upraszczania swojego otoczenia, sprzątania, poniekąd minimalizmu dość mocno wpłynął na mój obecny szeroko rozumiany lifestyle. Z racji zakończonego remontu próbuję na nowo zorganizować naszą nową przestrzeń, nie chcę jej zagracić, ale też nie zamierzam żyć z jedną łyżką i miską. Aktualnie każdą treść jaką pochłaniam w mediach, czy to blogi, książki, czy podcasty dotyczą ograniczania konsumpcji, oszczędzania, upraszczania i porządkowania. Między innymi dlatego powróciłam do publikacji moich miesięcznych zużyć. Jednak brak czasu ogranicza mnie w regularnych artykułach. Rzutem na taśmę, tuż przed weekendem majowym polecam garstkę recenzji. Jeśli lubicie zaglądać do cudzych koszy na śmieci to zapraszam do lektury! ZUŻYCIA TWARZ Beaute Marrakech – Czarne Mydło Naturalne W Płynie…
-
Co udało mi się zużyć w styczniu i lutym? DENKO STYCZEŃ – LUTY 2019
Regularne publikowanie zużyć na moim blogu dawno temu motywowało mnie do aktywnego używania posiadanych przeze mnie kosmetyków. Ta seria na blogu wymagała ode mnie jednak sporo pracy, dlatego z czasem zaniechałam tych publikacji. Jednakowoż od jakiegoś czasu ponownie chowałam zużyte kosmetyki, tak, aby móc choć na Instagramie w InstaStory móc opowiedzieć kilka słów o moich kosmetykach, a dla mnie to było dokumentowanie progresu. Wydaje mi się wprawdzie, że InstaStory nie mają dużego odzewu i zasięgu dlatego, postanowiłam ponownie wrócić do tej serii na blogu. Postaram się, aby ta seria pojawiała się w miarę regularnie raz na miesiąc, góra raz na dwa miesiące. Jeśli jesteście ciekawi, co takiego udało mi się…
-
Project Pan 2019 – Podsumowanie i nowe wyzwania
Muszę się przyznać, że mocno wciągnęłam się w Project Pan i ciągle myślę o nowych wyzwaniach. Sporo osób na facebookowej grupie zarówno tej naszej polskiej Project Pan Polska, jak i angielskojęzycznej The Pan Fam myśli o roku 2019 w kontekście „no buy / low buy year”, czyli rok niekupowania. Moja koleżanka Ania, która prowadzi genialny blog Damy Rady, również ogłosiła, że ten Nowy Rok będzie dla niej rokiem oszczędzania i krytycznego przyglądania się zakupom. Na blogu Ani możesz przeczytać dwa artykuły temu poświęcone: Czy to, co masz daje Ci radość? oraz zasady na rok oszczędnego życia. Ja taki rok miałam 2018, dużo krytyczniej podchodziłam do zakupów, dzięki temu mało nieprzemyślanych rzeczy wpadło…
-
Jak zużyć kolorówkę? Nowa edycja – Project Pan Polska
Niedawno zostałam zainspirowana do przywrócenia pewnego projektu, który kiedyś był na moim blogu, ale umarł śmiercią naturalną. Mam wrażenie, że polska blogosfera wtedy jeszcze nie dostrzegła potencjału w “project make a dent”. Wyznam Wam, że moim noworocznym postanowieniem w tym roku było ograniczenie zakupów kosmetyków do makijażu. Generalnie dosyć mocno się tego trzymam, robię niewielkie wyjątki, ale wolałam o tym wcześniej nie wspominać na moim blogu. Moim marzeniem jest stworzenie “toaletki w kapsułce”, czyli mieć tylko takie kosmetyki do makijażu, których cały czas używam. W mojej toaletce nie ma już miejsca na przeciętne kosmetyki, które zabierają miejsce tym wyjątkowym, tym, które do tej pory trzymałam na specjalną okazję. A ja…
-
WIELKIE ZUŻYCIE lipiec – grudzień 2015
Nie raz wspominałam, że mam mieszane uczucia do tworzonych przeze mnie postów o pustych opakowaniach. Niemniej jednak właśnie posty o zużyciach cieszą się sporą popularnością wśród moich czytelników, dlatego postaram się nadrobić spore zaległości w tej tematyce. Zdjęcia do tego wpisu powstały już jakiś czas temu, grzeją miejsce na karcie SD i proszą się o opublikowanie. 1. Balea Relax Dusche Abendrot Żel pod prysznic – odprężający, czerwony wieczór. Gdy myślę żel pod prysznic Balea to wyobrażam sobie piękny zapach. W przypadku tego produktu nie było tak do końca. Ładny, wiśniowy zapach z lekką nutą słodkości. Nazwa żelu od razu wywołuje skojarzenie relaksującej kąpieli, niestety żel całodniowego stresu nie zmył, ale…
-
Wielkie zużycie styczeń – czerwiec 2015 | Część 2
L’ Biotica Biovax –intensywnie regenerująca maseczka Bielenda – only for men sensitive – łagodzący żel oczyszczający Z powyższym żelem zaznajamiał się mój mężczyzna. Jemu także nowości nie są straszne, a żele do twarzy to ulubione kosmetyki. Żel jak żel, niczym do siebie nie przekonał. Obietnice producenta są takimi marketingowymi zwrotami, jednak nic konkretnego z nich nie można wyciągnąć. Oprócz tego, że nie podrażniał, podobno oczyszczał, nie zapychał. Dla osób mało wymagających może być. Pharmaceris – tonik normalizujący Lactacyd Fresh – żel do higieny intymnej Oryginalną wersję Lactacydu bardzo lubię i wracam do niej regularnie. Jednak wpadłam na bardziej niż genialny pomysł i próbowałam zdradzić Lactacyd z inną jego wersją. No…
-
Wielkie zużycie styczeń – czerwiec 2015 | Część 1
Balea – Milch & Honig – żel pod prysznic Nie przepadam za słodkimi zapachami, zwłaszcza żeli pod prysznic. Zbyt szybko mnie mdlą. Jednak ten był zdecydowanie inny. Delikatnie słodki, nienachalny, niemdły. W zapachu przeważa zapach miodu, to on dominuje, mleko jest niewyczuwalne, jednak tonuje słodki zapach. Ta wersja zapachowa należy do stałej sprzedaży kultowych już żeli pod prysznic Balea. Dla mnie to nie jest zapach, do którego będę wracać. Jednak polecam go osobom lubiących ciepłe, otulające, słodkie zapachy. Balea – mit Erdbeerenduft – żel pod prysznic Uwielbiam truskawki i wszystko co jest z nimi związane, więc jak tu nie sięgnąć po żel o takim zapachu? Pamiętacie cukierki Alpenliebe? Z tym…
-
Zużycia listopada i grudnia
Czas leci nieubłaganie szybko, doba ma jedyne 24 godziny, a ja ciągle się motam i próbuję rozdzielić rzeczy ważne i mniej ważne. Nie tylko blog leży i kwiczy. Staram się jak mogę, ale wychodzi mi jak zawsze. Dopóki wszystko nie trafi na odpowiedni tor, będę musiała się pogodzić z tym, jak jest, a blog musi pozostać na “międzyczas”. Kilka zaległości mam, to nadrabiam! 1. Szampon nawilżający do włosów suchych i zniszczonych granat i aloes Dobry szampon, z dobrym składem, łagodny, nie zawiera silikonów i SLS. Całkiem nieźle się pieni. Nie nawilża spektakularnie włosów, ani nie regeneruje suchych i zniszczonych włosów. Ot taki zwykły szampon dla wrażliwców do codziennego użytku, jednak…
-
Zużycia października
Dochodzę do wniosku, że to się powinno leczyć. Robienie zdjęć swoim śmieciom jest jakieś chore. A chorsze (wiem jak się stopniuje przymiotnik, co to jest przymiotnik też wiem, a co) jest to, że te śmieci czasem przeleżą u mnie (niecały) miesiąc, aby je uwiecznić na foci, wytrzeć, umyć, a później jeszcze to wszystko opisać. Lubię czytać i oglądać te posty u innych, ale u mnie zaczynają mnie lekko denerwować. Mam wrażenie, że piszę tylko o denkach, a czas odmierzam tylko od denka do denka (jeśli wiecie o co mi chodzi). Jednak mam pewną koncepcję i do końca roku będziecie oglądać tego typu posty i u mnie. A później mam nadzieję,…
-
Zużycia września
Ale ten czas szybko leci. Jeszcze niedawno były wakacje i zużycia sierpnia. A tu już październik i chciałabym zdać relację z września. Tym razem trochę inaczej, bo udało mi się zużyć jeden egzemplarz z kolorówki. Cuda też się zdarzają. Nie jest tego wiele, ale na szczęście coś tam do przodu i na bieżąco. Syoss Silicone Free Repair & Fullness- Odżywka To opakowanie używał głównie mój mąż i ją sobie chwalił. To jest jego drugie opakowanie. Na razie robię mu detoks od tej odżywki. O moich wrażeniach na jej temat mogłyście przeczytać w poście O bezsilikonowej pielęgnacji włosów. Jeśli Wasze włosy także szybko są przyklapnięte i obciążone, może warto pomyśleć o takim…
-
Zużycia sierpnia
Mój blog bez wpisu o moich miesięcznych zużyciach byłby niczym, dlatego spieszę donieść jakie opakowania chcę wyrzucić. Najlepiej w tym miesiącu mi nie poszło, ale kto by się tym przejmował. Ważne, że ciągle coś udaje się zdenkować. Poza tym oprócz 2 nowych lakierów (pokazywałam na fejsie) i jednej odżywki do rzęs, nie kupiłam nic! Możecie brać ze mnie przykład! Vichy Idealia -krem do cery normalnej i mieszanej Jest to próbka kremu 15 ml, która była dostępna w Glossy Box’ie. Opakowanie strasznie poręczne, takie małe, idealne do podróży. Niestety trochę zbyt małe, aby stwierdzić czy skuteczne. Ot taki zwykły kremik, szału nie zrobił, cyców mi nie urwał. Oczywiście ani jedno z…
-
Zużycia czerwca i lipca
Nareszcie przyszło mi się uporać ze śmieciami, które chowam po kątach w łazience, już od ponad miesiąca. W czerwcu ze zużyciami było słabo, więc nie zawracałam sobie głowy postem, który prawie nie zawierałby treści. W lipcu było lepiej, aczkolwiek szału też nie było. Ale kto by tyle śmieci trzymał. Jeśli dalej nie znudziły Wam się posty o tematyce denkowej, to zapraszam do dalszej lektury. 1. Balea- kremowy żel pod prysznic- kokos i nektarynka Bardzo sławne żele pod prysznic, które są równie trudno dostępne do kupienia w Polsce stacjonarnie. Nie opłaca się ich kupować online, ponieważ ceny są zawyżone. Jeśli ktoś ma możliwość kupienia ich za granicą, radziłabym od razu zrobić…
-
Zużycia maja
Powrót z urlopu macierzyńskiego do pracy jest nie lada wyczynem. Generalnie męczyć w pracy się nie męczę, ale po powrocie do domu ciężko mi się ogarnąć. Chciałabym wszystko naraz, a sił nie ma na nic. A blog zaczyna być obowiązkiem, a nie przyjemnością. Mam nadzieję, że póki co wybaczycie mi dłuższe absencje, a ja w miarę możliwości postaram się ogarnąć i wrócić do regularnego blogowania. Balea, żel pod prysznic kremowy kokos brzoskwinia Fanów marki Balea ciągle przybywa, i wcale się nie dziwię. Żele pod prysznic przepięknie pachną, świetnie się pienią. Konsystencja jest kremowa, może spektakularnie nie nawilżają, ale na pewno nie powodują wysuszenia skóry. Cena w porównaniu do jakości jest…
-
Zużyte w kwietniu oraz porządki w zapasach
Bardzo kiepsko poszło mi w tym miesiącu, nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy dopóki nie zaczęłam przygotowywać zdjęć do tego posta. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, miesiąc minął bardzo szybko, ale także sporo kosmetyków mam dopiero co otwartych. Jedynie mogę wyrazić swoją nadzieję, że w przyszłym miesiącu będzie lepiej. ZUŻYCIA: Stiefel, Oilatum Baby- balsam do ciała Emolient dla dzieci, stosowała moja córcia od kilku miesięcy. Odkąd borykała się z przesuszoną skórą, a także z podrażnieniami oraz oznakami AZS sięgnęłam po ten produkt. Długo się zastanawiałam o co chodzi z tą parafiną w tym kosmetyku, ale zaryzykowałam, po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii. Muszę przyznać, że M. nie ma już…
-
Zużycia marca
Czas, aby podsumować miesiąc i pozbyć się pustych opakowań. Całkiem nieźle w tym miesiącu mi się zużywało produkty. Pewnie bez udziału mojej rodzinki, tak świetnie by mi nie poszło. A oto moje rezultaty: 1. Syoss, Repair & Fullness- odżywka do włosów normalnych po zniszczone, bez silikonów. Opłaca się kupić tą odżywkę w promocji, niecałe 9 zł za 500 ml. Rewelacyjna się nie okazała, mąż lubi, ja niestety nie. Nic w zasadzie z moimi włosami nie robiła, jedynie ułatwiała rozczesywanie, oraz nie obciążała włosów. 2. Alverde, kofeinowy szampon, zielona kawa, do włosów cienkich i osłabionych, bez silikonów. Całkiem przyjemny szampon. W sam raz dla miłośników naturalnych kosmetyków. Świetnie się pienił, pomimo,…
-
Zużycie lutego
Tak małego zużycia u siebie dawno nie widziałam. Jednak wolę wrzucać małe denka co miesiąc, niż duże raz na kwartał. W tym miesiącu udało mi się zużyć za to coś z kolorówki. Eveline Cosmetics 8 w 1 Total Action- Bardzo kontrowersyjna odżywka do paznokci. Jedne blogerki chwalą, drugie mocno krytykują. Zawiera formaldehyd. Mnie krzywdy nie zrobiła, paznokci mi nie wyżarła, skórek też nie. Czy działa- trudno mi powiedzieć, moje paznokcie mają swoje kaprysy- raz są piękne i długie- raz nie pomogą źródła Wisły, będę się rozdwajać. Artdeco- moja ulubiona baza pod cienie. Bez niej nie wyobrażam sobie mojego nawet codziennego makijażu. Dzięki niej cienie lepiej się trzymają, a kolory są…
-
Zużycia stycznia
Moje ulubione podsumowanie miesiąca, czyli zużycia. Kto lubi, niech patrzy: 1. Isana- brzoskwiniowa pianka do golenia. Kiedyś bardzo ją lubiłam: za zapach, działanie i niską cenę. Niestety ostatnie opakowanie mocno mnie rozczarowało, zapach już stał się męczący, a popsuty atomizer utrudniał zużycie do końca. NIE KUPIĘ 2. Be Beauty- płyn micelarny do demakijażu. Fajny płyn za niewielkie pieniądze. Lubię, mam kolejne opakowanie w zapasie. Ma jedyny minus- jest mocno niewydajny, bardz muszę zwilżyć płatek, aby móc zmyć makijaż. KUPIĘ 3. Nivea- fresh natural- antyperspirant- nie lubię dezodorantów w kulce- ten produkt mi to właśnie uświadomił. Tego kosmetyku też nie lubię. Nie wrócę. NIE KUPIĘ 4. Isana- żel pod prysznic- liście pomarańczy…
-
Zużycia listopada i grudnia 2013
Muszę nadrobić zaległości, jeśli chodzi o zaprezentowanie moich zużyć. W listopadzie za wiele zużytych produktów nie było, tak więc dołożyłam je do tych co udało mi się wykończyć w grudniu, na szczęście tych było więcej. Nie przedłużając, poniżej zdjęcie pustych opakowań: Garnier Ultra Doux- Odżywka pielęgnacyjna- awokado, masło karite- nie ma osoby, która by się z tą odżywką nie spotkała i nie zachwalała. Spróbowałam. Mnie siedzenia nie urwała. Nie wiem o co tyle szumu- zwykła odżywka. Co prawda nie mam super hiper zniszczonych włosów, mam raczej normalne, więc może dlatego nie robiła na mnie wrażenia. Mąż ją lubił. Isana- woda brzozowa- fajny produkt, krzywdy mi nie zrobił. Pewnie gdybym stosowała…
-
Projekt: korzystajmy z darmowych próbek! Podsumowanie
Dziś chciałam podsumować jak poszło mi ze zużyciem zgromadzonych przeze mnie próbek. Wreszcie uporałam się z nimi, już zapasy nie pałętają mi się po szufladach. Dzięki poniższym próbkom mam jako taki pogląd na dany kosmetyk, i łatwiej będzie mi pojąć decyzję o kupnie (bądź nie) danego kosmetyku. Tutaj dla porównania link do kosmetyków, które chciałam przetestować. A poniżej to co udało mi się wypróbować: Bioliq Dermo, Krem do cery trądzikowej na dzień Pat & Rub Balsam nawilżający do ciała dla niemowląt i dzieci sweet L`Biotica, Biovax Naturalne Oleje, Eliksir wygładzająco – nawilżający `Argan, makadamia i kokos` L`Oreal, True Match The Foundation YSL, Le Teint Touche Eclat (Podkład rozświetlający) Nivea- Long…
-
Zużycia października
W tym miesiącu również mi poszło całkiem nieźle (w moim mniemaniu) z regularnym zużywaniem zapasów. A tak prezentują się moje zużycia października: 1. Ziaja Med, Kuracja Dermatologiczna AZS, krem regenerujący natłuszczający- krem, który zużyła moja 7 miesięczna córcia. Od kilku tygodni męczyliśmy się z objawami atopowego zapalenia skóry, a ten krem pomógł nam je wyleczyć i to w miarę szybko. Bardzo fajny, tani produkt, który pomaga w leczeniu AZS. KUPIĘ PONOWNIE 2. Bambino- Oliwka dla niemowląt. Ten produkt również używała moja córcia, do czasu, aż nie wystąpiło AZS. Wtedy musiałam radykalnie zmienić jej pielęgnację, i wybrałam dużo lepszą oliwkę (pod względem składu) czyli Hipp. Resztę oliwki zużyliśmy z mężem do olejowania włosów. Średnia…