-
5 kosmetyków do makijażu, wartych swojej ceny
W toaletce moich marzeń znajdują się kosmetyki, które cieszą oko, są przyjemne w użyciu, mają trwałe opakowania i świetnie działają. Uwielbiam testować kosmetyki z różnych półek cenowych, ponieważ tanie nie znaczy gorsze, a drogi nie zawsze jest wyznacznikiem jakości. Jednak od czasu do czasu pozwalam sobie na odrobinę luksusu, a czasem mąż stara się spełniać moje kosmetyczne marzenia obdarowując mnie na urodziny prezentem. Dzielę się z Wami moimi opiniami na temat kosmetyków, głównie, które polecam i wiem, że sporo osób też może je pokochać. Podczas porządków w moich kosmetykach znalazłam kilka perełek, które cały czas mi służą i myślę, że to dobry pretekst, aby napisać dla Was post o 5…
-
Klasyka wśród cieni – Urban Decay Naked 3 | Przykładowy makijaż
Lubicie spełniać swoje kosmetyczne marzenia? Bo ja bardzo. Moim takim kosmetycznym marzeniem była paletka Naked 3 Urban Decay. Chodziła za mną odkąd weszła do sprzedaży. Gdy tylko była dostępna w Sephorze przebierałam nóżkami, jak piesek, który zobaczy swojego pana. Takie marzenia są gratką dla mojego męża, wystarczy, że od czasu do czasu podrzucę mu taką wishlistę i już wie co zrobi mi dobrze pod choinką lub jako prezent urodzinowy. Tak było też z paletą Naked 3 Urban Decay – dostałam ją od męża, choć trochę śmiesznie wyglądał jej zakup. Otóż parę lat temu męczyłam bułę mężowi o tę paletkę, no i wymęczyłam, przy okazji “wychodnego” wstąpiliśmy do Sephory, paluszkiem pokazałam…
-
5 różnych baz pod cienie – którą bazę warto wybrać?
Obecnie nie wyobrażam sobie mojego makijażu, nawet tego delikatnego na co dzień bez jakiejkolwiek bazy pod cienie. Nawet jeśli się śpieszę, a makijaż musi być wykonany w 5 minut, to i tak na pewno użyję bazy. Moją pierwszą bazą pod cienie był Inglot, pamiętam te stare dobre czasy, gdy w takich drogeriach jak np. Rossmann nie było do wyboru żadnego kosmetyku, który utrwaliłby cienie do powiek. Na szczęście nastała rewolucja, bazy pod cienie są bardziej dostępne i popularniejsze. Na moim blogu mogłyście poznać bazę Kobo, która raczej mnie nie zachwyciła. Oprócz baz dla dziewczyn mniej wymagających są także kosmetyki o szerokim zastosowaniu, które także możemy wykorzystać do utrwalenia cieni. W…
-
Urban Decay Eyeshadow Primer Potion Original / Baza Pod Cienie / Recenzja
Zdarza mi się jeszcze słyszeć od koleżanek, że nie wiedzą o istnieniu bazy pod cienie, albo dowiedziały się o tym stosunkowo niedawno. Pod recenzjami innych baz także czytałam komentarze, że część z Was co prawda o bazach coś wie, ale ich nie stosuje. I moje pytanie: “Why?” Moje życie dość się zmieniło po tym cudownym odkryciu. Swoją przygodę z bazami zaczęłam od Inglota, później niewypał Virtuala, kultowa Art Deco, nieco gorsza Kobo. Ale baza pod cienie to podstawa mojego makijażu, nawet tego codziennego. Odkąd śledzę blogosferę i oglądam YouTube to marzyłam o zdobyciu chyba najsłynniejszej już bazy jaką jest Urban Decay Primer Potion. Dość długo na nią czekałam, ponieważ dostępność…