
Openbox: Chillbox Lipiec 2018 + Niespodzianka dla Czytelniczek
Jakbyś miała wymienić kilka drobnych rzeczy, które wprawiają Cię w dobry nastrój, to co by to było? Ja na pewno wymieniłabym kąpiel w wannie, z dużą ilością pachnącej piany, nastrój zbudowany, dzięki zapachowym świeczkom, lampka wina, wciągająca książka i smaczne jedzenie. Najlepiej wszystko naraz. A co to jest w takim razie Chillbox? To pudełko subskrypcyjne, które przychodzi do nas raz na miesiąc, a w środku znajdują się niespodzianki, które właśnie mają na celu nas zrelaksować. Pokażę Ci, jak wyglądała zawartość lipcowego Chillbox’a i ocenisz, czy taki box sprawił by Ci przyjemność. Na końcu wpisu znajduje się niespodzianka, dlatego zostań ze mną jeszcze przez chwilkę.
Do każdego pudełka Chillbox dołączona jest książka, a jej kategorię możemy sami sobie wybrać. Do wyboru mamy: kryminał, obyczaj, fantastykę, romans lub przygody. Ja w lipcowym pudełku otrzymałam Posłańca strachu Michaela Granta. Nie przeszkadza mi fantastyka, od czasu do czasu lubię odmóżdżyć się przy czymś mocno abstrakcyjnym, a jeśli chodzi o horrory, to bardzo je lubię.
Flaming na drinki -7,49 zł
Uroczy gadżet w pudełku, flamingi od kilku lat są na topie wśród dekoracji i kojarzą się mocno z wakacjami. Zachowam mojego flaminga na przyszły rok i bardzo chętnie potrzymam w nim drinka podczas urlopu.
Foods by Ann – Shake Truskawkowy – 4,49 zł
Jestem ogromną zwolenniczką zdrowego odżywiania i świadomego jedzenia. Nie jestem zagorzałą fanką, ani Ani Lewandowskiej, ani Ewy Chodakowskiej, ale cieszę się, że są osoby, które porywają tłumy, i tak mocno motywują do zdrowego trybu życia. Niestety takie przetworzone produkty strasznie gryzą mi się ze zdrowym odżywianiem, i chociaż skład jest lepszy niż zupy w proszku, to jednak nie zastąpi on prawdziwego smoothie truskawkowego. Chętnie spróbuję kolejny wymysł marketingowy, choć pozytywnie nie jestem do niego nastawiona.
Marokosklep – Rękawica Kessa – 18,49 zł
Bardzo cieszę się z tej rękawicy, sporo dobrego się naczytałam o niej, a jakoś nie po drodze mi było ją wypróbować. Peeling i rytuał Hammam zawsze będą mi się kojarzyć z relaksem, więc jak najbardziej rękawica Kessa w tym pudełku jest ogromnym plusem.
Marokosklep – Czarne mydło – 15,25 zł
Miałam okazję używać już czarnego mydła marki Organique. Bardzo uniwersalny produkt, może służyć do mycia ciała, twarzy, czy włosów. Bardzo orientalny kosmetyk kojarzący się z wakacjami all inclusive.
Miya – Nawilżająco-odżywczy krem do twarzy z masłem mango – 29,99 zł
Najciekawszy kosmetyk w tym pudełku. MIYA była na mojej liście zakupowej, tak więc bardzo się cieszę, że w końcu się poznamy. Już nie mogę się doczekać.
Purederm – Maska bąbelkująca – 12,90 zł
Mam już tą maskę w zapasach, ale masek w płachcie mi nigdy dość, tak więc chętnie wreszcie się przekonam, o co tyle szumu.
Calaya – Maseczka rozświetlająca Peel-Off z Kurkumą – 11,33 zł
Nie przepadam za maskami, które samemu trzeba zrobić, nie zmienia to faktu, że maski ogromnie lubię, i są nieodłącznym rytuałem moich kąpieli. Nie ma relaksu bez maseczki.
Bania Agafii – Maska torfowa do ciała – 7,99 zł
Pielęgnacja ciała niestety nie jest moją najmocniejszą stroną i pod tym względem jestem strasznym leniem. Maska do ciała zatem jest mi totalnie nieznana, ale chętnie po nią sięgnę jesienią.
Derma – Mały krem z filtrem SPF30 kids – mini produkt
Markę Derma kojarzę, stosowałam u dzieci oliwkę tej firmy. Mały kremik z filtrem przyda się na wyjazdy.
Całość pudełka mocno kojarzy mi się z relaksem, moim sposobem na odpoczynek. Bardzo cieszę się z kilku produktów, zwłaszcza z kremu MIYA. A Tobie co najbardziej się spodobało?
NIESPODZIANKA
3 września ruszy na moim Fanpage’u konkurs, który organizuję wraz z marką Chillbox. Do wygrania będzie wrześniowe pudełko, dlatego już teraz zapraszam Cię na mój fanpage i wypatruj konkursu. Czas na ostatni relaks tego lata 🙂

