
W rolach głównych: Maybelline Colorama nr 261
Na paznokciach modny tej jesieni burgund- bardzo ciemny burgund. Mnie przypomina mocno czerwone wino. Uwielbiam ten kolor. Co prawda sceptycznie do niego podchodziłam, nie lubię ciemnych kolorów- ale ten jest zdecydowanie moim faworytem jeśli chodzi okres jesienno- zimowy.
Na paznokciach prezentują się dwie cienkie warstwy- na dobrą sprawę wystarczyłaby jedna grubsza. Pędzelek tego lakieru jest moim zdaniem w sam raz- ani nie za gruby, ani nie za cienki. Idealna konsystencja, nie smuży, nie ma prześwitów. Bardzo łatwo się nim maluje.
Od poniedziałku ruszam z ciekawą akcją- bądźcie czujne 😉
